Paweł Orkisz
Zawieja i beznadzieja złota Jerozolima,
A w biednym Betlejem Pani Syneczka w grocie powiła.
Zima się ludzi trzyma złote denary wszędzie
Bieda straszna w Betlejem tam tylko Pan przybędzie.
Ref. Do szopy, do szopy wszyscy, kto ogrzać pragnie ręce,
Z darami, z darami, z darami, by odtajało serce.
Nie do złota i mirry nie do różnych pachnideł
Ale do szopki - w zawieję tej nocy do nas Pan przybył.
Nie do wieży z księgami gdzie mędrcy świata najwięksi
Ale w szopie - w zawieję gdzie pastuszkowie są pierwsi.
Ref. Do szopy...
Źródło: Magazyn "Ruah", nr 9/1999