Bóg się rodzi, gwiazda wschodzi, * Trzej Królowie od wschodu,
Tu z darami, ofiarami, * Każdy swego narodu.
Do Betlejem, gdzie złożony, * Z Panny Chrystus narodzony,
Jadą z licznymi dary.
Lubo w żłobie, jednak sobie * Dziecię Boga szacują,
Otworzywszy skarb, złożywszy * Wonność, mirę darują;
A w najczystsze Panny ręce, * Matki Bożej, swej Panience
Wdzięczne dary złożyli.
Złoto Pana, a kapłana * Kadzidło oznaczało,
Mira znakiem, mękę smakiem * W tych darach wyrażało:
Co Królowie gdy oddali, * Pana w żłobie pożegnali,
Z matką Jego Maryją.
I my dary, z serc ofiary * Dajmy Panu z Królami,
Miłość w złocie, zapach w cnocie, * Mirę gorzką i z nami:
Prosząc Pana poznanego, * Boga w żłobie złożonego,
By nas niebem darował.
Ks. Jan Siedlecki, Śpiewnik Kościelny
0110. Bóg się rodzi, gwiazda wschodzi
Bóg się rodzi, gwiazda wschodzi, * Trzej Królowie od wschodu,
Tu z darami, ofiarami, * Każdy swego narodu.
Do Betlejem, gdzie złożony, * Z Panny Chrystus narodzony,
Jadą z licznymi dwory.
Murzynowie, Arabowie, * Z Tarsu to są królowie;
Nauczeni, oświeceni, * Ci święci trzej Magowie
Przez Proroka Balaama, * Co potwierdza gwiazda sama
Prowadząca do szopy.
Nie leniwi lecz skwapliwi, * Swoje kraje rzucają,
A w te strony swe korony, * W szopie Panu składają;
Jeruzalem nawiedzając, * I Heroda się pytając,
Gdzie Król Chrystus narodzon.
Herod wita, Królów pyta, * Co to za król na świecie
Obiecany i przysłany, * W którym Judzkim powiecie?
Na co rzekną, że Prorocy * O niebieskiej Jego mocy
Piszą z Ducha Świętego.
Pozdrowiwszy, nawiedziwszy * Jeruzalem żegnają,
A bez zwłoki, spieszne kroki * Do Betlejem wraz dają:
Melchior i z Baltazarem, * Kasper z zacnym złota darem,
W szopie raczą Chrystusa.
Lubo w żłobie, jednak sobie * Dziecię Boga szacują,
Otworzywszy skarb, złożywszy * Wonność, mirę darują;
A w najczystsze Panny ręce, * Matki Bożej, swej Panience
Wdzięczne dary złożyli.
Lubo w żłobie, jednak sobie * Dziecię Boga szacują,
Otworzywszy skarb, złożywszy * Wonność, mirę darują;
A w najczystsze Panny ręce, * Matki Bożej, swej Panience
Wdzięczne dary złożyli.
Złoto Pana, a kapłana * Kadzidło oznaczało,
Mira znakiem, mękę smakiem * W tych darach wyrażało:
Co Królowie gdy oddali, * Pana w żłobie pożegnali,
Z matką Jego Maryją.
Więc w krainę, w swą dziedzinę * Święci spieszą Panowie,
A w spocznieniu i zaśnieniu * Z nieba stają posłowie:
Świętym Królom wręcz bez trwogi * Rozkazują w domu progi,
Innym wracać gościńcem.
I tak święci w łaskę wzięci * Od Pana wcielonego
Przy radości, wesołości * Dla nas narodzonego.
Wierni będąc, wyznawali, * Że Bóg zrodzon, ogłaszali,
Aby zbawił narody.
I my dary, z serc ofiary * Dajmy Panu z Królami,
Miłość w złocie, zapach w cnocie, * Mirę gorzką i z nami:
Prosząc Pana poznanego, * Boga w żłobie złożonego,
By nas niebem darował.
Jan Kaszycki, Kantyczki z nutami, Kraków 1911